Z pamiętnika Przyrodnika, odcinek 1

Z pamiętnika Przyrodnika, odcinek 1

Rozpoczynamy cykl pod nazwą  Z pamiętnika Przyrodnika. Będą to felietony autorstwa pana Mariusza Orlikowskiego, zaprzyjaźnionego ze stowarzyszeniem Ptaki Polskie pasjonata przyrody i ptaków. Zapraszamy do czytania!

 

Z pamiętnika Przyrodnika, odcinek 1

 

Konkurs Gospodarstwo przyjazne Przyrodzie przywołał moje wspomnienia z dzieciństwa. Gdyby ten konkurs miał miejsce 50 lat temu, to byłby moim tematem. Moja ciocia miała gospodarstwo, lubiłem tam jeździć, lubiłem te klimaty. Gdy były wakacje to spędzałem je właśnie tam i pomagałem. Ranne wstawanie, zapach pieczonego chleba z własnego pieca, masło, które ręcznie wyrabiałem w kobiałce. Wiadomo, kiedyś nie każdy miał kosiarkę, więc pracowało się kosami i sam nawet miałem zaszczyt nią kosić. Widziałem, jak uciekały przeróżne ptaki i zające. Gospodarstwo było niewielkie - 5 hektarów, ale mieliśmy szacunek do zwierząt, ptaków i przyrody. Tak mnie uczono. Wróbli były chmary, zwłaszcza zimą, gdy ciocia wypuszczała kury i dawała im pszenicę. Nie używaliśmy żadnych sztucznych nawozów poza obornikiem. Nie lubiłem zbierać stonki z ziemniaków, omijałem to zajęcie wielkim łukiem. Marchew była po wyrośnięciu rosochata, a ta dzisiejsza jest prosta i strzelista - sam nawóz. Dzisiaj już nie ma tego gospodarstwa, starszyzna pomarła, ich dzieci sprzedały ziemię, są tam teraz domy jednorodzinne a ja nie odwiedzam tamtych stron,  bo mi się łzy do oczu cisną. Dlatego też, mieszkając w Swarzędzu w blokowisku, kupiliśmy kilkanaście lat temu działkę, mamy do niej 1 kilometr i to, co pamiętam z mojego dzieciństw zrobiłem tam: mamy zdrowe warzywa, mamy ptaki, które zimą dokarmiamy i nie stosujemy chemii.

 

Gorąco Pozdrawiam, wolny jak ptak

Mariusz Orlikowski

Wróć do listy artykułów
Up